11 lipca obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP. Jest to rocznica krwawej niedzieli, gdy na Wołyniu doszło do największej fali mordów na Polakach.
Oświęcimskie obchody zorganizował 9 lipca Klub Samborzan Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich. Uroczystości rozpoczęła msza w kościele pw. Wniebowzięcia NMP w intencji ofiar zbrodni. Następnie na cmentarzu parafialnym w Oświęcimiu przedstawiciele kresowian, kombatantów i samorządów lokalnych oddali hołd i złożyli wiązanki kwiatów pod tablicą upamiętniającą tragiczne wydarzenia. Gminę Oświęcim reprezentowali zastępca wójta Halina Musiał i wiceprzewodniczący Rady Gminy Jacek Mydlarz.
Historycy szacują, że w wyniku działań ukraińskich nacjonalistów kierowanych przez przywódców OUN i UPA w latach 1943-45 w bestialski sposób zamordowano około 60 tys. obywateli II Rzeczpospolitej mieszkających na dawnych kresach II Rzeczypospolitej. Kulminacją rzezi wołyńskiej była krwawa niedziela, 11 lipca 1943 roku. Oddziały UPA zaatakowały wówczas blisko sto miejscowości, w których żyli Polacy.
Obowiązkiem świadków i młodszych pokoleń jest pamiętać i wybaczać, podkreślał Włodzimierz Paluch z Klubu Samborzan. Powinniśmy bardziej dbać o to, żeby pokazywać bohaterów, którzy łączą narody polski i ukraiński, bo to ułatwia wzajemne zrozumienie.
