Stoły Wigilijne

Świąteczny nastrój zapanował już 8 grudnia. Na Spotkanie z Tradycją w Broszkowicach przybyli nie tylko mieszkańcy i samorządowcy, ale też dobre i złe duchy, ziemscy królowie, a przed wszystkimi Ten, którego królestwo nie jest z tego świata.

Bożonarodzeniowa uroczystość w naszej gminie jest nieformalnie nazywana Stołami Wigilijnymi. Gospodynie suto zastawiają je tradycyjnymi potrawami, ale najważniejsze w ten wieczór są oczywiście życzenia. Świętując, przywołujemy zwyczaje, którym hołdujemy od wieków. I przynajmniej na chwilę zapominamy o nieistotnych drobiazgach.

 

W świąteczny wieczór w Domu Ludowym przy ulicy Zgodnej pierwsze kolędy i pastorałki usłyszeliśmy dzięki "Broszkowiankom". W zespole śpiewaczym obok gospodyń niespodziewanie wystąpiła solistka, która prawdopodobnie skończyła już zerówkę i uczy się w szkole. Z pewnością jednak nie brakuje jej obycia z estradą.

 

Po tym występie głos zabrali najważniejsi goście. Wójt Mirosław Smolarek podziękował za przyjęcie zaproszenia prezydentowi Oświęcimia Januszowi Chwierutowi i złożył świąteczno-noworoczne życzenia mieszkańcom.

 

– Bardzo dziękuję naszym paniom za przygotowanie świątecznych stołów. Panie z gminy i z miasta to są nasze panie – podkreślił wójt Gminy Oświęcim. – Koła gospodyń współpracują od wielu lat. Pokazują nam, jak być razem. Dokładnie to samo dzieje się wśród strażaków. My też z panem prezydentem współpracujemy; myślę, że z pożytkiem dla wszystkich mieszkańców.

 

– Można by powiedzieć, że miasto i gmina to jedna rodzina – stwierdził prezydent Chwierut, nawiązując do utworzenia Aglomeracji Oświęcimskiej. – Po pierwsze stworzyliśmy ten wspólny projekt, a po drugie: przenikamy się. Rodziny z gminy mają bliskich w mieście. Wielu mieszkańców miasta decyduje się osiedlić w gminie. Dziś stanowimy wspólnotę, która odkłada na bok problemy, i szukamy ciepła, miłości, wrażliwości. Oby te Święta były wyjątkowym czasem przeżycia religijnego, duchowego i rodzinnego.

 

Kolejnym punktem spotkania w Broszkowicach było wręczenie nagród laureatom konkursu na stroik bożonarodzeniowy. Twórcami najpiękniejszych ozdób okazali się państwo Rękawkowie z Grojca i rodzina Snażyków z Poręby Wielkiej. Nieoczekiwanie tegoroczny konkurs miał ponad-gminny zasięg. Uczestniczyła w nim rodzina Czyrwików z Woli za sprawą dzieci, które uczą się w szkole prowadzonej przez Gminę Oświęcim.

 

Oficjalną część wigilijnego wieczoru zwieńczyła "Szopka Krakowska". Przedstawienie zespołu "Modraszka" i Amatorskiego Ruchu Teatralnego połączyło współczesne wątki z ludową obrzędowością. W nudną teraźniejszość wypełnioną przez telewizyjne transmisje politycznych debat wkraczyły postaci z innego wymiaru. Anioł zwiastuje narodziny Dzieciątka. Jednak nieufny Żyd nie uznaje Go za Mesjasza. Tymczasem nowina sprawia, że tron chwieje się pod Herodem. Okrutny władca nie daje się przekonać trzem królom, więc – najdosłowniej – biorą go Diabli. Natomiast Gospodynię ocala złożenie pokłonu.

 

Scenariusz widowiska powstał na kanwie oryginalnych ludowych tekstów publikowanych w okresie międzywojennym. Spisane przez etnografów proste wiersze zachowały krakowską gwarę, która w finale przedstawienia splotła się ze współczesną – ale stylizowaną na dawną epokę – kolędą "Jak w Betlejem".

 

Gdy wybrzmiały jej słowa przyszła chwila na podziękowania dla wszystkich osób, które brały udział w przygotowaniu Stołów Wigilijnych. Składanie życzeń rozpoczęła Jadwiga Szczerbowska, dyrektor Ośrodka Kultury Sportu i Rekreacji. Wójt Mirosław Smolarek i prezydent Janusz Chwierut gościli na Spotkaniu z małżonkami. W gronie radnych była przewodnicząca Bernardyna Bryzek, a wśród sołtysów – Anna Sporysz, sołtys Broszkowic. Wigilię zorganizował OKSiR we współpracy z kołami gospodyń i innymi lokalnymi organizacjami.

GALERIA