Wiadomości

Czwartek, 14 stycznia 2016

Tablica ku czci cichych ofiar niemieckiego szaleństwa


Dziś przed południem w Brzezince uroczyście odsłonięto tablicę poświęconą mieszkańcom tej wsi i okolicznych miejscowości wysiedlonych przez niemieckich okupantów. Oprócz tekstu w trzech językach informującego o dramatycznych wydarzeniach sprzed 75 lat, umieszczono na niej pięć archiwalnych fotografii. Widać na nich wysiedlanych mieszkańców Brzezinki oraz więźniów pracujących przy rozbiórce domów. 

Tablicę, która stanęła przy skrzyżowaniu ul. Piwnicznej i Męczeństwa Narodów ufundowało Stowarzyszenie "Pamięć i Przyszłość XXI". Jak nam powiedział prezes Andrzej Ryszka (ponadto sołtys Brzezinki i radny), nieprzypadkowo zamontowano ją właśnie w tym miejscu.

– Często zatrzymują się tu autokary z turystami w drodze do byłego obozu zagłady. Część z osób pieszo zwiedza położoną nieopodal Judenrampę, a potem zmierza w stronę Bramy Śmierci. Siłą rzeczy teraz mogą zobaczyć i przeczytać o tym, co stało się z ówczesnymi mieszkańcami Brzezinki i rozwiać swoje wątpliwości – tłumaczy Andrzej Ryszka.

Nasz rozmówca wyjaśnia, że na archiwalnych zdjęciach umieszczonych na tablicy widać domy, które niegdyś stały w sąsiedztwie, przy obecnej ul. Jakubowskiego.

– Zostały wykonane od strony papowni. Niektórzy starsi mieszkańcy poznają te domy, wiedzą kto w nich mieszkał przed wysiedleniem. Zdjęcia umieszczone na tablicy pochodzą ze zbiorów Muzeum Auschwitz oraz mieszkanki Brzezinki – dodaje Ryszka.

Wysiedlani w ekspresowym tempie musieli się spakować, a na furmanki mogli załadować tylko niewielki, najpotrzebniejszy dobytek. Reszta wpadła w ręce okupantów. Po dziś dzień wielu z wysiedlonych nie dostało żadnego odszkodowania za doznane wówczas krzywdy.

Andrzej Ryszka przypomniał, że od 15 lat na przedpolu Bramy Śmierci stoją dwie czarne tablice informujące turystów (po polsku i angielsku) o wysiedlonych mieszkańcach Brzezinki i sąsiednich wsi. Zostały ono postawione przez pierwsze Stowarzyszenie Osób Poszkodowanych przez III Rzeszę na rzecz Budowy Obozu KL Auschwitz-Birkenau. 

– Zawierają tylko treść, nie ma na nich żadnych zdjęć – wyjaśnia Ryszka, podkreślając że nowa, posadowiona kilkaset metrów od nich tablica w żaden sposób nie koliduje z nimi. Wręcz przeciwnie, może sprawić, że więcej niż dotąd turystów dowie się o dramatycznym losie mieszkańców Brzezinki w pierwszych latach niemieckiej okupacji. I być może skończą się wynikające z braku elementarnej wiedzy pytania padające z ust wielu przyjeżdżających, którzy patrząc na stojące nieopodal byłego obozu domy, głośno zastanawiają się: „dlaczego oni nie chcieli pomóc więźniom?!”. Na ten ważny wątek zwrócił uwagę w krótkim wystąpieniu członek stowarzyszenia Zbigniew Szczerbik.

Sytuację ówczesnych mieszkańców w kontekście szatańskich planów niemieckich okupantów przypomniał przybyłym na uroczystość dr Jacek Lachendro z Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau.

Naukowiec wspomniał o tym, jak wiosną 1941 r. hitlerowcy decydując się na rozbudowę obozu koncentracyjnego Auschwitz brutalnie wysiedlili ze swoich domostw mieszkańców Brzezinki i okolicznych miejscowości. Następnie rozebrali opustoszałe domy. W wyniku rozbiórki w Brzezince spośród ponad 500 domów zostało jedynie… sześć! Materiał z rozebranych budynków w dużej mierze został użyty do budowy baraków obozu zagłady Birkenau. Ocenia się, że wysiedlenia objęły 8-9 tysięcy mieszkańców Brzezinki i pobliskich wiosek, m.in. Pław, Harmęż, Babic, Broszkowic. Pozostawiony majątek został przejęty na potrzeby rozrastającego się obozu.

– Większość wysiedlonych mieszkańców po wojnie powróciło do rodzinnych miejscowości, ale nie było w stanie poznać swoich gospodarstw. Ich domy zostały wyburzone, a sieć pól zmieniona na potrzeby gospodarstw rolnych SS. Musieli zacząć wszystko od początku. Od zera – powiedział dr Lachendro. 

W uroczystości odsłonięcia tablicy wzięli udział m.in. mieszkańcy Brzezinki, przedstawiciele lokalnych organizacji, proboszcz miejscowej parafii ks. Józef Święcicki, dyrektorzy jednostek Gminy Oświęcim. Przecięcia wstęgi dokonali: starosta oświęcimski Zbigniew Starzec, obecny prezes Stowarzyszenia Osób Poszkodowanych przez III Rzeszę na rzecz Budowy Obozu KL Auschwitz-Birkenau Józef Kozioł, członek pierwszych władz tej organizacji Jan Kasperczyk, sekretarz Gminy Oświęcim Robert Dziuba oraz wspomniany już Andrzej Ryszka.

Potem złożono wiązanki kwiatów pod odsłoniętą tablicą. Następnie głos zabrał Jan Kasperczyk, który jako dziecko bawił się obok domów widocznych na tablicy. Barwnie opowiadał, kto w nich mieszkał przed wysiedleniem.