Wiadomości

Czwartek, 30 sierpnia 2012

W Stawach Monowskich świętowano tradycyjnie

 

Święto plonów to moment dziękczynny wobec Boga za zakończone żniwa i zbiory. Nic więc dziwnego, że w Stawach Monowskich rozpoczęła je polowa msza święta dziękczynna. Odprawił ją pochodzący z tej wsi., niedawno wyświęcony, ksiądz Tomasz Stanek. Część artystyczną z wdziękiem i humorem poprowadziła... góralka! 

Podczas mszy pobłogosławiono plony, chleb oraz wieniec dożynkowy. W homilii ksiądz Tomasz przypomniał, iż „(..) rolnikom należy się wdzięczność i uznanie za ich ciężką pracę, ale najbardziej wdzięczni powinniśmy być Bogu, bo to On daje wszystkim stworzeniom na ziemi wzrost i to On darzy nas łaskami, którzy o to prosimy".

Po mszy i oficjalnych powitaniach zaproszonych gości, wśród których był senator Andrzej Pająk, sekretarz Urzędu Gminy Robert Dziuba, wiceprzewodniczący Rady Gminy Adam Wiecheć, sołtys Włosienicy Władysław Zaliński, dyrektor szkoły we Włosienicy Cecylia Stokłosa i dyrektor OKSiR Jadwiga Szczerbowska, odbył się obrzęd wręczenia wieńca tegorocznym gospodarzom dożynek: Oldze Mańka i Rafałowi Stachurze. 

Z rąk młodzieży chleb odebrali: ks. Tomasz i sołtys Arkadiusz Kuwik. Następnie przyszedł czas na występy artystyczne. Największy aplauz wzbudziły, jak co roku, występy najmłodszych. Młodzież również stanęła na wysokości zadania, prezentując ciekawy i różnorodny program artystyczny. Całość z wdziękiem i humorem poprowadziła gościnnie pani Ania ze Stryszawy, młoda góralka, której bardzo spodobało się w Stawach Monowskich i obiecała, że za rok nie odpuści sobie dożynek w tej wsi.

Aż wreszcie przyszedł czas na zabawę dożynkową. Już z pierwszymi taktami muzyki tańczono i bawiono się wyśmienicie, wszędzie gdzie się tylko dało. Jedni na murawie, inni na podeście, jeszcze inni na asfalcie.