Wiadomości

Poniedziałek, 7 października 2019

Rocznica masakry KL Auschwitz Bor/Budy

Uroczystości zorganizowała Fundacja Pobliskie Miejsca Pamięci Auschwitz-Birkenau. Władze Gminy Oświęcim reprezentowały przewodnicząca Rady Gminy Bernardyna Bryzek i zastępca wójta Halina Musiał. Kwiaty i znicze pod pamiątkową tablicą złożyli także wicewojewoda Małopolski Zbigniew Starzec, wiceprzewodnicząca Sejmiku Województwa Małopolskiego Iwona Gibas, członek Zarządu Powiatu Oświęcimskiego Teresa Jankowska, burmistrz Brzeszcz Radosław Szot, gwardian klasztoru w Harmężach o. Piotr Cuber, delegaci Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau, przedstawiciele korpusu dyplomatycznego, środowisk kombatanckich, lokalnych instytucji i organizacji, a także uczniowie szkoły Italian High School IIS Archimede of San Giovanni in Persiceto w Bolonii.

 

Po uroczystościach prezentowane były po raz pierwszy szczątki niedawno odnalezionej w Babicach figury Matki Bożej Niepokalanej rozstrzelanej w czasie okupacji przez SS-manów z KL Auschwitz.

 

Fot. Fundacja Pobliskie Miejsca Pamięci Auschwitz-Birkenau

 

_______________________

 

Pierwsze więźniarki Frauen Strafkompanie zostały osadzone w podobozie Bor/Budy w czerwcu 1942 roku. Po dwóch miesiącach pozostałe jeszcze przy życiu kobiety skierowano do KL Birkenau. Kolejne więźniarki z KL Auschwitz zostały skierowane do Karnej Kompanii Bor/Budy 25 lipca 1942 roku, były to młode francuskie Żydówki traktowane przez SS jako komunistki. W tej grupie było też kilka Polek z emigracji do Francji. Zakwaterowano je w budynku szkoły.

 

W nocy 5 października 1942 r. sześć więźniarek funkcyjnych (min. Elfriede Schmidt – nazwana „królową siekiery”) razem z SS-manami pilnującymi karnej kompanii, dopuściło się zbrodni na przebywających w budynku francuskich więźniarkach. Wywiązała się bójka, która przeistoczyła się w bestialską, nieludzką masakrę. Z rąk funkcyjnych i SS-manów używających pałek, siekier i podobnych narzędzi zginęło około 90 więźniarek. Ich zmasakrowane ciała zostały następnego dnia załadowane na ciężarówki i wywiezione do jednego z krematoriów KL Birkenau.

 

Śledztwo w tej sprawie przeprowadzone przez obozowe gestapo na rozkaz samego komendanta Rudolfa Hossa, które na zlecenie SS-manów dokumentował na fotografiach jeden z więźniów obozu Wilhelm Brasse (numer więźniarski nr 3444), zostało umorzone, a wszelkie dowody starano się już w tamtym czasie pozacierać. Komendant nakazał zniszczenie negatywów zostawiając tylko jedną kopię – być może te zdjęcia przetrwały i nadal są w czyiś rękach.

 

Znamy historyczny przebieg tego brutalnego wydarzenia, niestety nadal są to bezimienne ofiary obozu KL Auschwitz i Holokaustu. Nie zachowała się żadna dokumentacja poobozowa, która pozwoliłaby opracować listę nazwisk, nie tylko ofiar masakry, ale także i wszystkich więźniarek podobozu KL Auschwitz-Bor/Budy.